Jim Wowa Gatsby pochodzi z najwyższego rodu cygańskiego plemienia Czokeści wywodzącego się z Indii. Była to najbogatsza kasta indyjska, która przed laty zajmowała się wyrobem i sprzedażą przedmiotów ze złota. Czokeści zawsze byli rodem bardzo uzdolnionym artystycznie. Na skutek prześladowań rozpoczęli wędrowny tryb życia. Po wojnie przybyli również do Polski. Dziś cały ród liczy niespełna 500 osób. Zdolności muzyczne, przekazywane z pokolenia na pokolenie nadal wykorzystują w życiu. Brat Wowy – Michaj Burano, jest sławnym piosenkarzem, jego siostrzenica – Victoria – śpiewa z Dr Albanem, a drugi brat – Wit Michaj – jest głównym solistą zespołu pieśni i tańca “Roma”. Wowa nie odstaje od rodzeństwa – występował z wieloma polskimi gwiazdami, między innymi z Krzysztofem Krawczykiem, Haliną Fronckowiek, Januszem Laskowskim i zespołem “No To Co”. Dawał koncerty w wielu krajach: Indonezji, Tajlandii i na Filipinach. Obecnie mieszka w Sydney i na stałe gra w renomowanych polskich kasynach i klubach w całej Australii. Utwory Wowy poruszają wiele istotnych dla Cyganów problemów – mówią o ich silnych więzach rodzinnych, tradycjach rodowych, dumie z cygańskiego pochodzenia i dominującej roli mężczyzny w rodzinie cygańskiej.
Kliknij, aby powiększyćNie zapomnij, że jestem mężczyzną
Zupełnie nowy, nieznany rodzaj muzyki można odnaleźć na płycie. W sumie jest to trzecia płyta Wowy, ale pierwsza, którą wydał w firmie STD. Muzykę i słowa do wszystkich utworów poza dwoma napisał sam. Do piosenki “Mamo” – słowa napisała jego córka – Sandra, a do “Modlitwy” syn – Sebastian. Na płycie usłyszeć można Cygańskie nastrojowe, przepełnione melancholią piosenki. Wiele z nich mów o miłości - i te są w większości poświęcone żonie Wowy – Jagodzie. Ale pomyli się ten, kto powie, że utwory są nudne lub smutne. Wręcz przeciwnie – są żywe i porywające. Bogata w instrumentalne, niestereotypowe muzyczne akcenty płyta ma naprawdę niesamowity klimat. Tego nie da się opisać, trzeba posłuchać. Wspaniała na długie, jesienne wieczory, ale nie tylko.
|
